wtorek, 30 kwietnia 2013

Monster i zagubiona karta z DMC

Dzieńoberek w ten ostatni dzień kwietniowy...
Pieknie na dworzu, słonecznie ale chłodem jeszcze wieje. Zapewne część z was już szykuje się do długiego łikendu. Ja zostaję w domku z rodzinką, małżonek pracuję nawet w święto pracy... niestety takie czasy mamy... ale do tego już przywykliśmy bo sytuacja co roku się powtarza. Ale zapewne będzie wyprawa rowerowa, rolki, hulajnoga i piłka... czas zacząć sezon na "Kaczym Dołku" - miejsce  przy samym lesie z boiskami i miejscem na odpoczynek , . Liczę na kiełbaski przy ognisku, piwko... rodzinne zabawy ,swawole :)

A co do krzyżyków, to odkryłam powód dlaczego w moim zestawie Deco Tulip zabrakło mi muliny. Po bliższemu przyjrzeniu się fotce z wyhefcikowanym wzorem, zauważyłam że część jest wyhaftowana półkrzyżykami. Zerknęłam do mojego zestawu a tam nie ma żadnej informacji na ten temat. Okazało się że brakuje listy z numerami z podziałem na krzyżyki i półkrzyżyki. I tu masz klops.... Dzięki internetowi i jego zasobom zdołałam odnaleźć brakujące informacje... to co wydziergałam nie będę już pruła, bo to na pasku bocznym. Tylko dokończę te braki. Teraz już wiem dlaczego ten zestaw był w tak dużej przecenie :) Dobrze że w miarę szybko zorientowałam się w czym tkwi problem, bo wzór ma sporo takich półkrzyżyków które dają wspaniały efekt. a tutaj przoszę moje aktualne postępy 
pojawił się pierwszy płatek tulipanka :)








Cieszę się że mogę spokojnie hefcikować dalej ten wzorek. Przyjemnie się go wyszywa ale i tak trzeba się trzymać na baczności bo haftuję co drugą nitkę i łatwo się pomylić :)

Skończyłam drugą zakładkę w stylu Monster High dla miłej niesfornej młodej damy. o imieniu 


haftowalam na kanwie bodajże 18stka
mulina DMC - czaszka -601, czarna, świecąca w ciemności E940, 
napis- czarna, E746, E3821
ramka DMC E980
numery jak na niektórych produktach spożywczych :)






oczywiście dodałam wstążeczkę made in poland :) oraz cekina w kolorze różu...


i to na tyle.... oby wena nam dopisywała i zapał twórczy...
nic nowego nie zaczynam. Mam tyle ufoków że jest w czym przebierać.  
Udanego wypoczynku wszystkim :)

Dzień bez uśmiechu to dzień spisany na straty...

Phil Bosmans


czwartek, 25 kwietnia 2013

Monster High

Witajcie drogie duszyczki.
Dzisiaj grozą zawieje.
Wczoraj były naste urodziny mojej kochanej siostrzenicy więc i prezent z tej okazji przyszykowałam odpowiedni.
Owa dziołcha uwielbia Monster High. Upiorki Rządzą :) Niestety taka moda, takie trendy dzisiaj panuję  u większości nastoletnich dziewcząt. Więc przygotowałam dla niej coś w tych mrocznych klimatach
Tak więc powstała zakładka do książki





Czaszka jest haftwana flueresencyjną muliną aby w  wieczorem mogła sobie po naświetleniu trzoszkę poświecić, dodatkowy bajer który zapewne się bardzo spodoba.
Użyłam także nici metalizowanych jak i jarzastych - tzn obramowanie zakładki E990










tył też postanowiłam udekorować:)


A tutaj cały zestaw. Aby nie było bez pożytku większego, dołożyłam zestaw 4 książek z notesem.
Więc i zakładka bardzo się przyda.


Już widzę uśmiech na twarzy solenizantki...
Teraz tworzę podobną zakładkę dla małej pewnej sąsiadki,  Wzorek ten sam ale w innych kolorkach.
Imię także zaczyna się na tą samą literkę....
Dziwny zbieg okolicznoci :)


Chciałam  dokończyć mój kocyk wiosenny ale jakoś pasmanterie nie posiadają owej brakującej włóczki, jedynie przez internet można zakupić. Niestety jak to w życiu bywa, są wzloty i upadki. Niespodziewany krach finansowy że nawet na jedną włóczkę mnie nie stać... cóż po to człowiek upada aby potem mógł odbić się od dna :) Kocyk poczeka i się doczeka finiszu... kiedyś :)

Podłubałam troszkę w Deco i RP.
W DECO zabrakło mi mulinki i jak na złość tego koloru nie posiadam więc praca nad tym haftem stanęła w miejscu, oby nie na długo :)


 RP - nabiera kształtów, skończyłam jedną z 4 kartek. Dzisiaj postaram się zacząć kolejną. 


a w tle mój Merric, narazie stanowi dekorację mieszkania i czeka na dni chwały aby wkońcu pozbyć się miana UFOka .
Dostałam dużo pochwał i opini zachwytu w związku z moim banerkiem blogowym
Ta Elficzka to moja duma i chwała. Wzorek umieszczony na torebce. Teraz mogę z dumą ją wszędzie prezentować, nawet zabrałam ją na wystawę kraftu...
więcej informacji na temat mojej torebki zasięgniecie klikając TU
ale co mi tam 
tutaj też wstawię zdjęcie - jestem z niej bardzo dumna,pierwsze moje takie poważniejsze dzieło :)


Dziękuję ślicznie za te miłe słowa. Chociaż wy potraficie docenić nasze twory.
Buźka i chwała wam za te wirtualne wsparcie....


Mam nadzieję że na polskim rynku wkońcu więcej będzie ogólnie dostępnych takich wystaw co Dni Kraftu.
Trzeba bardziej się udzielać i dawać znać takowym firmom zajmującym się sprzedażą bądź promują w inny sposób rękodzielstwo że jest na to duże zainteresowanie .  Bo my jesteśmy spragnieni tą wiedzą i to na dużą skalę. Internet to za mało!! My chcemy więcej... zobaczyć, dotknąć, zainspirować się i zaczerpnąć wiedzy i nauki ....
Szkoda że w moim najbliższym otoczeniu nie organiuzje się takich spotkań aby można było wspólnie razem , przy kawuni i ciasteczkach :)
podziergać, uszyć a tym bardziej czegoś nowego się nauczyć.
Jestem "za" aby raz w miesiącu, spotkać się z kobitkami i nie tylko aby swobodnie porozmawiać o naszym hobby.... bez krępacji, wyśmiewania -że ja jak stara babcia siedzę w domu i hefcikuję...
Staram się z kumpelą co jakiś czas między sobą organizować takie kawusie... ale to za mało... 
też tak macie ???

Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę;
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże, gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam,
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie? 

Adam Mickiewicz, Niepewność

niedziela, 21 kwietnia 2013

Recenzja foto - Wystawa Kraft

W Gdańskiej Galerii Przymorze , odbyła się wystawa " Dni Kraftu".
Oczywiście musiałam i ja tam się pojawić :)
Moje odczucia ??
Nom jak zwykle z roku na rok coraz mniejsza.
Tym razem było kilka stanowisk aby podszkolić się w kilku technikach. Spagetti, filc itp
Brakowało mi stanowiska z haftem krzyżykowym. Stanowiska firmowego DMC. 
Było mniej prac pokazanych niż w poprzednim roku. Nie było pokazane jak można inaczej wykorzystać hafty , np na zakładki, pudełka skrzyneczki, jedynie jako obrazki. 
Ale nie ukrywam wszystko co tam zobaczyłam było cudowne, dziergane ubrania, chusty ozdobione filcem - imponujące. Filcowe Angry Birdsy :)
Kaszubskie hafty, szydełkowe dzieła, jest czym oko nacieszyć. 
Panie aż wołały na swoich stanowiskach aby spróbować własnych sił w ich dziedzinie. Nie skusiłam się  bo cholernie się boję tego że mi się spodoba i przepadnę z kretesem w nowej dziedzinie rękodzielstwa :)
Dosyć pisania , czas na foto relację, miłego oglądania :)





















































 niesamowite kolory i te cztery hafty najbardziej wpadły mi w oko....soczyste kolorki i takie żywe
















Bardzo bym, chciała aby więcej było takich wystaw w Polsce. Może i skromnie ale i tak warto iść i zobaczyć. Widać że u nas mało promowane jest rękodzielstwo, zainteresowanie też malutkie. Słaba reklama. Ja się dowiedziałam po przez internet, na jednej pasmanterii widziałam plakat informacyjny. 
Ale bardzo się cieszę że mogłam tam być, czerpnąć troszkę wiedzy, podziwiać te piękne rzeczy stworzone rączkami :)

"Czekanie sprawia że gorzknieje cała słodycz w nas"