Jak nic czasu na wszystko braknie.
Jak nie choroby, to ciąża, święta...
I tak ten czas przelewa się między paluchami.
Stworzyłam sporo rzeczy.
Nie udokumentowałam ( bo ciapa ze mnie na całego)
Szybko i wszystko się rozeszło :)
Dzisiaj post hafcikowy.
Niedawno wygrałam na stronie FB Coricamo kanwę do testowania.
Jestem nadal w trakcie jej testów,
gdyż moje wielkie brzuszysko ogranicza mi pole do manewru na tejże powierzchni :)
Ale przedstawiam wam zalążek mojej pracy
Kanwa w odcieniu zieleni z nitką metalizowaną.
Wzór znaleziony w zasobach sieciowych.
Zresztą bardzo popularny.
Niektóre z was już go mają w swoich pracach wydziergane.
Tym razem będzie to dzieło do mojego domku :)
(tutaj znaleziony w sieci wzorek )
a tak ma wyglądać po ukończeniu
sporo mi jeszcze zostało do wyhefcikowania.
Kolorki wybierałam według własnego gustu.
Można powiedzieć że zbliżone do legendy w hafcie.
W końcu coś dla mnie zrobię bo jakby nie było co zrobię to oddaję w prezencie..
Bo tak już jest że szewc bez butów chodzi.
Dodatkowo obiecałam pokazać wam mojego Drako.
Kolejna moja lala zrobiona, poczyniona szydełkiem.
Miałam spore kłopoty z rozszyfrowaniem skrzydełek z opisu.
Ale za sprawą koleżanek z fb w trymiga pomoc otrzymałam :)
Bina i Rita już znalazły swój nowy domek :)
Z czego bardzo się cieszę .
Gdyż w ich tworzenie włożyłam swoją pracę i serce.
Co sprawiło mi wielką radość...
Kolejną moją lalą będzie lisek...
Włóczka już jest więc nic tylko zacząć działać...
Jest jeden mankament...
Termin porodu mam na 16 kwietnia więc chyba raczej poczeka lisica jedna ...
:)
Jakby nie było żegnam się z wami na dłużej ...
Gdyż powrócę zapewne z nowym postem dopiero za jakiś dłuższy czas
w większym gronie rodzinnym :)
"Gdy dzieci są małe,
daj im solidne korzenie.
Gdy są duże,
podaruj im skrzydła "