Nareszcie, nareszcie , nareszcie. Moja madame skończona. Podczas oglądania finału w piłce Włochy kontra Hiszpanie ( moi faworyci) zasiadłam i wyhefciłam. Jestem teraz dumna z mojej pracy, bo to jest pierwszy hefcik w moim życiu w takim rozmiarze. Zostało mi tylko upiększyć szanowną panią, wyprasować, wyprać i osadzić w ramy. Będzie wisieć na mojej ścianie chwały gdzie na razie świecą się pustki hehehe
A oto ona w wersji roboczej jeszczej
Dzisiaj w skrzynce także zastałam list z ową zawartością. Z promocji DMC za zakup 8 mulinek:D
To już mój drugi misiaczek, a katalog przydatny bo są w nim małe wzorki na różne przydasie i nie przydasie.
No tak, wakacje się na dobre zaczęły. Burze, upały.... mnóstwo czasu do zagospodarowania dzieciom. Co wiąże się z tym że będzie mniej czasy na hefcenie. Jak widać nie każdy ma wakacje..... Jest to więcej obowiązków niż na co dzień. ale co nas nie zabije to nas wzmocni.
Każdy czlowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu
świetnie dobrałaś kolorystykę Madama, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPiękny obraz wyszedł!
OdpowiedzUsuńPiękna dama:) tylko podziwiać
OdpowiedzUsuń