poniedziałek, 26 listopada 2012

Kolejne wyróżnienie i odpowiedzi na przesympatyczne pytania

Zaglądając dzisiaj na mojego bloga. zobaczyłam że jedna zabawna dziubka zwana Aga, przyznała mi wyróżnienie. 



Jest to kolejne z rzędu i normalnie z dumy pękam. I teraz muszę odpowiedzieć na kilkanaście jak nie więcej pytań bo mam zaległości od poprzedniej awards :D

Wyróżnienie od  Katarzyny i jej zestaw pytań. Odpowiedzi moje są natychmiastowe, co pierwsze mi przyjdzie na myśl .

1. Kiedy obchodzisz urodziny?
    jak co roku na jesień, we wrześniu i tak jakby 8 go :D
2. Czemu wybrałaś taką formę tworzenia?
    A bo taka jedna się przypętała dziołcha i mnie tym straszeczno zaraziła . Oczywiście w pozytywnym słowa  tego znaczeniu 
 3. Kto jest dla Ciebie autorytetem?
------ bodajże nie mam takiego --- człowiek uczy się na własnych błędach,  w niektórych sytuacjach opieram się na doświadczeniach innych jak i  ich pomocy. 
 4. Skąd czerpiesz pomysły do swoich dzieł?
Boże pobłogosław internet. Jest to siedziba zła jak i dobra. Można przepaść z kretesem. Taka inspirująca beczka bez dna 
 5. Dzień dumy życiowej?
narodziny moich trzech synów
 6. Twoje największe osiągnięcie to...?
zadużo by trzeba było pisać. Poprostu jestem !!!
7. Twoje najskrytsze marzenie to...?
Jeszcze raz na MUSE !!!!!!!!!!
 8. Skąd pomysł na pisanie bloga?
taki trend, jak wszyscy to wszyscy
 9. Co byś robiła gdybyś nie mogła wykonywać tego co robisz?
zawsze się coś znajdzie,  zresztą my kobitki jesteśmy bardzo zaradne
10. Jak Twoi najbliżsi zapatrują się na Twoją twórczość?
cytuję " nie masz co robić ??? Dom byś posprzątała, stara babcia jesteś "
11. Czy gdybyś mogła cofnąć czas to zmieniłabyś coś w swoim zyciu?
oj..... czasami mówię gdzie ja miałam oczy jak za Ciebie wychodziłam :D hahahah


a teraz zestawik pytań do wyróżnienia od Agi

1. Po za rękodziełem uwielbiam...
troszkę sportu i rodzinne wypady.....
2. Gdy chcę sobie sprawić przyjemność to...
Idę na koncert rockowy :D
3. Zakupy...moje ulubione to...
jak to co???? pewnie że związane z hafciarstwem, choćby nawet igła, mała rzecz a cieszy
4. Moje ,,muszę to mieć"...
kolejny bilet na MUSE
5. Ulubiona biżuteria...
kolczyki. po za tym zbytnio nie odziewam się w błyskotki. Tylko moje uszodoły obficie nakłuwane
6. Ostatnio przeczytana książka, godna polecenia...
Drzewka pomarańczowe - nie znam autora, a książka całkiem przyjemna i godna polecenia
7. Ostatni film, który zrobił na mnie wrażenie...
NIETYKALNI dobre francuskie kino.
8. Moja duma to...
moje dzieci
9. Chciałbym jeszcze...
raz na MUSE :D
10. Gotowanie czy jedzenie...
ani jedno ani drugie
11. Ulubiona kuchnia i potrawa...
nie ma takiej



Zasady zatem skopiowane od Katarzyny...
„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

no i kurna mam teraz problem bo tyle jest wspaniałych blogów wszystkim dałabym wyróżnienie. 
Szczęśliwa 11stka. 

1. Imienniczka moja Ania, początkująca blogerka. Oby jej wyróżnienie dało wiary i siły w tej globalnej komórce zwanej internetem .
2. Nie obeszło by się bez mojej Kasi, zaraziła mnie ta pasją do haftu po za tym wiele dzielimy razem, przechodzimy przez życie razem No i za wspólny koncert MUSE
3.Madzia za te przepiękne fotki, i twoje magiczne rączki rękodzielne. 
4. Następna zdolna dziołcha Alicja
5. Elżbieta, wspólnie haftujemy w zabawie z kotem
6. Dasanda i jej barwny świat
7. Małgosia - zdolna kobitka
8. Editha super cudeńka na drutach tworzy i nie tylko
9. susan - zaraża wirusem hefciarskim!!!!
10. sylwuska - przed samym porodem kobiecina haftuje... podziwiam.
11. Bibi - zapach poziomek

oj było ciężko bo przeważnie z was to stare wygi i macie od groma tych obserwatorów. Przy okazji zwiedziłam chyba ze sto blogów. Cóż za prace i zdolności. Więc ta 11stka to moje szczególnie wyróżnione perełki. 

A oto moje pytajniki.

1. Halibut czy Tołpyga ?
2. Zorza polarna czy tęcza?
3. Kwiaty doniczkowe czy cięte?
4. Poranki czy wieczory?
5. 7 czy 13 ?
6. Pies czy kot ?
7. Samochód czy rower?
8. Białe czy czarne?
9. Krzyżówka czy sudoku ?
10. Kawa rozpuszczalna czy parzona ?
11. pająk czy żaba ?

nie mam weny na wymyślanie zgrabnych pytań. O pomoc zgłosiłam się do moich synów. Więc pytania na ich poziomie więc udanej zabawy dziecioczki wy moje. 






sobota, 24 listopada 2012

Gwiazdeczki adwentowe oraz MUSE

Witajcie, dzisiaj z rozmachu post. Ostatnio wzięłam się za haftowanie na lnie. Tym razem ma to być kalendarz adwentowy. Składać się będzie z różnokolorowych gwiazdek. Każda w innym kolorze. Haftuję na drobnym lnie ( rozmiaru nie znam), kratka w kratkę. Najtrudniej jest z nićmi metalizowanymi. Ale jak już wiecie mam na nie sposób - krótkie odcinki i pętelka na końcu oczka igły.  Mam ich już 7 sztuk. W czasie adwentu będę je systematycznie doczepiać do tablicy, ze względu  że to strasznie czasochłonne i być może przed pierwszym grudnia się nie wyrobię :D a oto moje gwiazdy


DMC E130


DMC E990

DMC E980






DMC E135


DMC  E3852


DMC 115


niebieska gwiazdka DMC 121


efekty bardzo mi się podobają, chociaż chciałabym więcej użyć nici metalizowanej,ale zostały mi same jasne kolory które na tym lnie zanikają. Więc muszę je wykluczyć z projektu. 


 A teraz dowiecie się dlaczego z rozmachu post jest.
Otóż dzisiaj wróciłam z Łodzi gdzie z małżonkiem wybrałam się na koncert, mojego ulubionego zespołu MUSE. Było niesamowicie Arena wypchana po same brzegi fanami którzy chcieli ich usłyszeć jak i zobaczyć na żywo.   Po nie spaniu od ponad doby, oraz zakwasach po fikaniu i tańczeniu podczas koncertu, działam na tak zwanej głupawce. A oto mała pamiątkowa fotka.

 Na zdjęciu jestem z małżonkiem oraz z kumpelą wraz z synkiem i jej siostrą. Tą blondyneczkę zapewne niektórzy z was poznają  - bo to nasza Katarzyna z Niteczki w sieci.  Po środku jej siostra Marysia zdolna bestia, bo wykonała owy sztandarek :D  a małżonek jak zwykle przyprawił mi owe palcowe poroże. 
Uwielbiam takie wypady, podróż pociągiem i zew krwi   -  "czas na przygodę ".   
A teraz moi mili czas na odpoczynek, gwiazdki muszą poczekać do jutra bo w tym stanie więcej szkód narobię niż postępów.

Do następnego......

"Każda mijająca chwila to szansa, aby wszystko odmienić"



wtorek, 20 listopada 2012

Sylwestrowa Kocinka

Na dzień dzisiejszy Kocina dorobiła się kilku konturów... i już nabiera kształtu.... zaraz jest koniec.....jak na razie zadowolona jestem z moich efektów 




do końca zostały już dwie odsłony. 


już tuż tuż


ps. Otrzymałam kolejne wyróżnienie , tym razem od Katarzyny  Zapraszam do odwiedzin jej blogaska, bo jak my wszyscy tworzy niesamowite dzieła.
Dziękuję Ci Katarzynko za te wyróżnienie - jestem z niego dumna 
W kolejnym poście odpowiem na pytania oraz postaram się wytypować kolejne osóbki choć to trudna sprawa. Wszystkie blogaski są urocze i cudowne na swój indywidualny sposób .

"Język mamy nie tylko do całowania, ale również do rozmowy"



poniedziałek, 19 listopada 2012

Konkurs Coricamo

Witajcie zgłosiłam moje niecodzienne dzieło na konkurs świąteczny zorganizowany przez Coricamo.  



Moja (nie)lampka jest już oficjalnie podana do głosowania. Tutaj można oddać głos LUBIĘ TO

Za każdy miły like bardzo dziękuję. 


niedziela, 18 listopada 2012

Bez oświetlenia i moje miejsce dumania z XXX

Jak nic skończyłam już mój projekt. Małżonek jeszcze kombinuje z tym oświetleniem, ale ja uważam że po prostu u dołu stojaka lampki choinkowe usadowię aby napis był z zewnątrz oświetlony. Gdyby lampka była w środku wtedy napis by zaniknął. 

a oto moje dzieło :D








niestety efekty foto byłby lepsze za dnia, musiałam użyć lampy błyskowej więc efekt marnie wyszedł. 


moją pracę zgłosiłam do konkursu świątecznego w Coricamo jak tylko opublikują  zdjęcie to wstawię linka. I tym którym się podoba moja praca może lajknąć mi na plus :D
Troszkę podłubałam ostatnio w moim czarodzieju, niewiele bo żem musiała troszkę odpruć, taka gapa ze mnie. Ale już defekt naprawiony. Mozolnie mi to idzie bo drobna ta kanwa.....



i jak widać na zdjęciu - tak wygląda moje miejsce do hefcenia.Laptopik ze skarbnicą wzorów. Kilka tamborków, dwie skrzyneczki z przydasiami i mulinkami. Oraz moje nowe dzieło zakupione u pewnej pani Beatki - Jesienny obraz - ponad metr dziergania, to jest mój pierwszy kolos. Musze na niego sobie stworzyć krosno . Niewiele  w stosunku do pracowni niektórych z waszych. Ale to moja oaza zacisza i dumania XXX. 


Pozdrawiam was dziubaski i do miłego. Śmigam dalej.....




wtorek, 13 listopada 2012

Święta , Święta......


No do świąt zbliżamy się już wielkimi krokami. W tym roku bardzo ambitnie podchodzę do tego. Mam zamiar wykorzystać pewne rzeczy niepotrzebnie walające się po domu do udekorowania mieszkania. Na początek będzie to świąteczna lampka. Małżonek jeszcze elektryki nie wykombinował bo projekt nie jest ukończony :d idzie mi to jak krew z nosa i to dosłownie. Haftując na białej kanwie świąteczny ozdobnik, kapnęła mi kropelka krwi więc szybko pod zimną wodę aby zeszło. Tylko w tym wszystkim  ( moim roztrzepaniu) zapomniałam że wyszywam czeską mulinką. Więc kolor czerwony mi puścił. Tak tak. Moja wina, efekt był taki że teraz wolałabym aby ta plamka krwi została niźli zabarwiona gdzieniegdzie na czerwono kanwa.



ale znalazłam na to sposób, pół krzyżykami ( czy jak to tam się zwie :D ) wyhaftowałam podłużny pasek wzdłuż wzoru i pomiędzy. W efekcie końcowym prawie nie widoczne, więc  jakoś wyszłam z tej sytuacji. Tak to bywa że człowiek uczy się na własnych błędach. 

Dodatkowo na czarnej kanwie wyhaftowałam świąteczny napis,  oprócz zwykłych użyłam nici metalizowanych jak i perłowych.








owe dzieło umieszczę na lampce, oczywiście wszystko będzie podszyte ciemnym materiałem, aby dało wieczorkiem klimatu i intymności.

 Na dzień dzisiejszy lampka wygląda tak :D


jak na razie świeci pustkami
jest to pozostałość po moim małym biznesie, stojak na biżuterie. Teraz będzie sprawował inną funkcje. Sama jestem ciekawa efektu końcowego. Nie wiem wogóle czy to się sprawdzi, ale co mi tam, ważny jest pomysł i jego realizacja. 


A tutaj macie alfabecik z którego korzystałam 




Nie wiń nikogo w swoim życiu
dobrzy ludzie dają szczęście
źli - doświadczenia
najgorsi ludzie dają Ci dobre lekcje
a najlepsi piękne wspomnienia.

poniedziałek, 12 listopada 2012

Candy inaczej !!! POZYTYWNIE ZAKRĘCONE

Zapisałam się na potrójne Candy. Dziewczęta ( czyli Ania , Beata oraz Paulina )wymyśliły zabawę w promowaniu i rozpowszechnianiu rękodzieła. A nagrodami są własnoręcznie wykonane prace.

.

Więcej informacji TUTAJ.
 Ja jestem pozytywnie zakręcona więc Candy idealnie jak dla mnie.  




wtorek, 6 listopada 2012

Kolejna odsłona Kota salowego

I nadszedł dzień na kolejne pokazy kociowe. Tak prezentuję się na dzień dzisiejszy :










Jak widać zaczęłam upiększanie haftu. Ciężko z obramowaniem zegara, łatwo się pogubić , ale jakoś przez to przebrnęłam. Kociak teraz słodko śpi w szufladzie .... to chyba raczej dłuuugi sen jesienny. Nadal pracuję nad moją lampką świąteczną.....  ale o tym już tuż tuż  :D

 Pozdrawiam wszystkie salowiczki ( no i nie tylko - oczywista sprawa ) , jestem ciekawa na jakim etapie są wasze prace. Wieczorkiem przy herbatce pobuszuję troszkę na waszych łamach bloogowych .  Małżonek znowu będzie naburmuszony bo żonka zamiast czas spędzić w jego towarzystwie to siedzi przed komputerkiem i się do niego uśmiech... ale cóż ja na to bidna poradzę. Uwielbiam was podglądywać i czerpać z was inspiracje. Więc do miłego wszystkim !!!!


 Jedni mówią:"Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki." Inni,że: "Stara miłość nie rdzewieję." A Ja mówię po prostu: "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca." ; )


piątek, 2 listopada 2012

A hoj szczury lądowe !!!

Witojcie moi drodzy. Dzisiaj post Halloweenowo -Piracki. Ukończyłam w końcu poduchę strachulę. Ale najpierw hafcik wykorzystaliśmy do nocnego spaceru przez las na cmentarz. Owe dzieło tymczasowo przypięliśmy mojej siostrzenicy na kurtce z tyłu. Naświetliliśmy i poszliśmy w las hohohoho



strachem zaleciało.... Co roku w święto zmarłych wybieramy się na ten cmentarz "Srebrzysko" , nocną porą z latarkami. Jest to nasza tradycja. Jak  byłam taka mała jak moje dzieci , z rodzicami  wędrowaliśmy przez ten las tylko zamiast latarek mieliśmy własnoręcznie robione lampiony.  

Niestety mój aparat nie ma zbyt wielu możliwości więc zdjęcia nocne wyszły jak widać . Ale jako tako efekt widać. 

 Pierwsze testy czy świeci u dzieci w pokoju....



jo hohoh w stylu pirackim z dwoma korsarzami





Chłopaki latarkami naświetlili i zaświeciło.... 



a teraz finisz...

Hafcik wylądował na swoje planowane miejsce.. Wykorzystałam do tego starą , wymiętoloną kudłatą poduchę. Odrestaurowałam i upiększyłam :D tadam...





teraz chłopaki mogą się nią wieczorną porą nabawić :D  


PS:
Miałam wytypować kolejne blogi do wyróżnienia. I mam tutaj wielki problem ponieważ tyle was jest i tyle uwielbiam że nie jestem w stanie kogokolwiek wybrać. Więc wszystkim moim obserwatorom , zaglądaczom i obserwowanym owe mienie nadaję .
   

:D
Oznajmiam że  mój czarodziej stał się UFOkiem. Ale na niedługo. Totalnie pochłonęło mnie tworzenie lampki świątecznej .  Jestem w trakcie tworzenia a małżonek kombinuję jak owe światełko zamontować,  ale cicho sza nic więcej na ten temat...


Żaden dzień nie jest podobny do drugiego, każde jutro kryje w sobie cud, magiczną chwilę, która burzy stare światy i tworzy nowe gwiazdy." /Paulo Coelho/