środa, 16 października 2013

CANDY, cukierasy itp...Zapraszam

Witajcie w ten słoneczny dzionek.
Długaśno mnie tutaj nie było.
Sporo się działo, mało czasu na swoje drobne przyjemności jak i czasu na buszowanie po waszych wspaniałych blogach.
Nie będę się zbytnio rozpisywać.
Post iście pędzikiem napisany :)
Zaległościowe sprawy najpierw.
Czyli kot i wszystkie inne salowe sprawy.
Kizior jest taki - jak na razie bez napisu ale jak tylko ogarnę się to go do haftuję 


Sal Zimowy na FB
 -  z początku zaczęłam haftować na lnie ale niestety nie na moje czasowe możliwości gdyż trzeba było dokładnie liczyć aby gafy nie walnąć ( 3 razy mnie się to zdarzyło ), więc wybrałam czerwoną kanwę.  Teraz mi się bardzo podoba. 


I tutaj też wolno idzie gdyż haftuję co krateczkę na lnie, a wzorek bardzo drobniutki i czasochłonny


Otrzymałam ostatnio wygraną w Candy u Kingi


Te Anielice są cudowne a ozdoby będą wisiały w tym roku na naszej zacnej prawdziwej choineczce :) Dziękuję ślicznie  :)
W związku z moimi ostatnimi wygranymi czas was moje drogie blogerki obdarować.
Wiec ogłaszam Candy Jesienne 


Zasady proste.
W komentarzu zostawić wiadomość z chęcią o wzięciu udziału w zabawie
Przesyłka na terenie Polski
Możesz zostać obserwatorem mojego skromnego blogusia ( nie wymagana opcja)
Na pasku bocznym umieścić info o zabawie  wraz z linkiem naprowadzającym 
Zapisy do 11 listopada.
A do obdarowania jest szaliczek, bądź otulacz własnoręcznie wykonany 

Zachęcam do zabawy

Pozdrawiam i brykam do codzienności....



"Głód jest wtedy prawdziwy, gdy człowiek patrzy na drugiego człowieka jak na obiekt do zjedzenia" - Pożegnanie z Marią



sobota, 5 października 2013

Dwa w jednym

Witajcie
Dzisiaj jest dzień chwalenia się kolejnymi obrazkami z kalendarza jak i słoiczkiem Tusalowym. 


Najpierw pokażę wam mojego stracha do Salu Lizzie Kate u Hanulka 



Jeszcze tylko dwa obrazki i koniec kalendarza..... fajnie że praca będzie ukończona tylko że ja nawet nie wiem kiedy jak ten rąk mi minął ??!!!?

Ponownie musiałam opróżnić troszkę nitek ze słoiczka gdyż sporo ich ostatnio przybyło, głównie dlatego iż sporo dziergam na szydełku. Dostałam kilka dużych zleceń jak i tych malutkich; z czego bardzo się cieszę :))

Jak widać na zdjęciu mam nowy gadżet -czyli szydełko bambusowe :) Jest leciutkie i delikatne wręcz nie wyczuwalne w dłoniach :) muszę się przyzwyczaić .
Ale na razie muszę uporać się z moimi zaczętymi tworami. 
Na razie na szydełku robi się otulacz muszelkowy w malinkę :)
Taki delikatny chyba mocherek...
miluśny w dotyku wełniaczek :)


Miałam dzisiaj ogłosić moje candy wiec...przekładam go na 9tego gdyż będzie koci post z wkładką :)
Więc już NA PEWNO w kolejnym, poście zapraszam was serdecznie na zabawę :))
Teraz poserfuję troszkę po necie między waszymi blogami i nadgonię zaległości :)
pozdrawiam was serdecznie i  do miłego . 

"Budzę się (...) smutna i ponura, i na jedno mam tylko
ochotę: żeby zagrzebać się w kupie zwiędłych liści i
spać dalej."
/Agnieszka Osiecka [w:] "Galeria Potworów"/