czwartek, 5 kwietnia 2012

Normalne życie :D, czyli w biegu....

Jak nic tydzień strzelił jak z bicza. Oj dużo się działo i dlatego tak zleciało.  A mnie żeby zbytnio się nie nudziło , zapisałam się na kolejny SAL. Tym razem wesoły.... bo wzorek taki fikuśny SAL wesołe japoneczki. A oto moje poczynania..  



No i moja biedna Madame wiosenna odeszła na boczny plan i smutno mi bo zamieniła mi się w UFOka.... ale w miarę moich możliwości postaram się częściej do niej zaglądać. 

Moje dwa przedszkolne szkraby też posiadają inwencje twórcze, a oto ich ostatnie dzieła....


...takie wspólne spotkanko rodziców i dzieci w przedszkolu. Tworzyliśmy ozdoby na świąteczny kiermasz. Było mnóstwo zabawy i śmiechu przy tworzeniu takich cudów. Kilka nam się udało wykupić do domku. 

Zaczęłam także moją pierwszą metryczkę na zamówienie. Są to trzy misiolki na balonikach..... fruwające dzieło....


Kolorki sama dobieram, bo dosyć spory mam zapasik mulinek bez numerkowych i idealnie kolorystycznie się komponują.


A na koniec fikuśna fotka małych brzdąców. 


Domiś i Krzysiulka. 




" Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy : cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie. "
 - Paulo Coelho

2 komentarze:

  1. No proszę jakie cuda chłopaki zmajstrowały :) Hihi tylko co mój syn robi u Ciebie..?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesołych, pełnych nadziei
    i wiary świąt Wielkiej Nocy,
    spędzonych wśród srebrnych bazi
    i kochającej rodziny, przy wspólnym stole.
    Życzę Tobie i twoim bliskim :)

    OdpowiedzUsuń

Nigdy się nie poddawaj!! Choćby brakowało Ci już sił. Nigdy! Bo pamiętaj... gdzieś tam daleko czeka na Ciebie szczęście o które warto było powalczyć....