niedziela, 10 lutego 2013

Tusal oraz tańce :)

Może i dzisiaj już takowego słońca energizującego nie ma ale i tak jest ładnie i świeżo..... Śnieg prawie zniknął z naszego pola widzenia i od razu sobie pomyślałam - to już koniec zimy ??? Gdzie ten biały puch ??? Muszę przyznać że uwielbiam nasze polskie klimaty, te 4 pory roku. takowe urozmaicenie pogodowe. Nie zamieniłabym tego nawet na karaiby.  Wczoraj był dzień kiziorka a dzisiaj odsłona Tusalowego słoiczka oraz wyzwaniowe Być Kobietą!!!
Tak oto prezentuję się mój słoiczek


Jak widać sporo w nim już niteczek, a to dopiero początek roku :) Poztanowiłam że owe niteczki posłużą do wypchania poduszeczki na igiełki - ot takie zacne zadanie będą miały.

A teraz wyzwanie Być Kobietą!. Motyw przewodni - taniec!!!!
Bardzo sympatyczne i wesołe zadanie, gdyby nie to że musiałam większość tygodnia przeleżeć w łóżku. Ale to mi nie przeszkodziło w wykonaniu zadania. Od poniedziałku do piątku moim niezastąpionym pomocnikiem był najmłodszy synek - Krzysiulka. On to dopiero mi tutaj taneczne harce wykonywał. Specjalnie włączałam mu jego ulubiony numerek muzyczny - czyli MUSE  " Madness". Już od pierwszych nutek stawał na środku pokoju i piszczał z radości aby mamcia głośniej włączyła. No oczywiście mamcia podgłośniła. Kiwał , skakał wywijał fikołki.... ot tak za niedysponowaną mamusie.  Za to  w radiu Eskarock ( moja ulubiona stacja) jest łikend z zespołem COMA, także na żywo grali chłopaki w studiu. Pierwsze podrygi wytańcowałam na leżąco w łóżku, nogi same hasały i majtały się. Ale już od wczoraj normalnie żeśmy poranną dyskotekę odstawili. Za każdym razem jak puszczali utwory które znamy braliśmy się w obroty i w kółeczko jak w szkole żeśmy podrygiwali. Coś mi się wydaje że takie podrygi staną się naszą co tygodniową domeną, tak w ramach ćwiczeń :) Dobry sposób na naładowanie się bardzo pozytywną energią :)

Teraz pobuszuję u was i poczytam jak wy tam swoje wygibasy stworzyliście :)


"Czyste serce jest promieniem światła, które rozświetla ciemność"

11 komentarzy:

  1. Słoiczek nie głoduje :)) Pomysł na wykorzystanie niteczek bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Będziemy obie upychać!:) Też podoba mi się twój pomysł.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratulacje wykonanie kolejnego zadania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pierwsza u Ciebie zadanie wykonane[ zobaczymy czym nas jeszcze zaskoczy]?, a po zawartości słoiczka widać, że nie próżnujesz pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim tempie pracy to kilka poduszeczek napełnisz niteczkami:) Fajnie bawiliście się - gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  6. No ładnie tam sobie harcujecie od rańca ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No bardzo ciekawy pomysł, pewno sama tak spróbuje

    OdpowiedzUsuń
  8. ale świetnie!! taki nawyk to bardzo zdrowo! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojj ja też bym sobie potańczyła! A jakoś ostatnio nie miałam okazji... Trzeba nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oo ile już niteczek nazbierałaś:) Ale super wygibasy:) My z synkiem też tak czasem....

    OdpowiedzUsuń

Nigdy się nie poddawaj!! Choćby brakowało Ci już sił. Nigdy! Bo pamiętaj... gdzieś tam daleko czeka na Ciebie szczęście o które warto było powalczyć....