środa, 5 sierpnia 2015

Cały minionkowy.

No i mnie dopadły.
Z każdej strony.
Minionki tu
Minionki tam
Minionki i u mnie.
I wcale mnie to nie dziwi że dzieci pokochały te żółte stworki.
Więc i ja zaczęłam je hurtem robić chociaż nie ukrywam że chciałam je jakoś obejść.
Nie udało się.
Teraz część tego co poczyniłam w żółtych barwach

Bob i Stuart...ok 20 cm wzrościku...na Kevina włóczki zabrakło, ale spokojnie już zamówiony materiał więc lada dzień i on powstanie.



Najsłodszy ze wszystkich minionków to oczywiście Bob.


Bobik został adoptowany i jest szczęśliwy u swojego nowego przyjaciela.

Maskotki zrobione szydełkiem włóczką YarnArt jeans.

Oczywiście jak i maskotki tak i czapki musiały się pojawić.




Wersja minionkowa dla dziewczynek.


Czapusie wykonane z rewelacyjnej włóczki Shetland YarnArt.
Zawartość wełny 30%, akryl 70%.
Nie gryzie jest milusia.

Powstało więcej tych czapek ale oczywiście focie zapodziałam gdzieś na kompie pod dziwnymi nazwami i znaleźć nie mogę.
I to na tyle.
Tworze dalej...breloki, czapki i całe stado minionków :)
Do miłego

7 komentarzy:

  1. Ania, chylę czoła - rewelacja!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. aaaa minionki jak wyciągnięte "żywcem" z bajki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O rety! Są super! Moje dziecko też chce takie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczne te Twoje minionki! Mój synek z pewnością chciałby mieć takie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze powiem, nie oglądałam filmu i nie bardzo kumam fenomen, ale te szydełkowe cuda są urocze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super Ci wychodzą te szydełkowe tworki w każdej postaci :) A pamiętam, jak się wzbraniałaś przed szydełkiem ;)

    OdpowiedzUsuń

Nigdy się nie poddawaj!! Choćby brakowało Ci już sił. Nigdy! Bo pamiętaj... gdzieś tam daleko czeka na Ciebie szczęście o które warto było powalczyć....