niedziela, 29 listopada 2015

Co raz bliżej końca....

Tak tak.
Magiczne hafciarskie wtoki mobilizują .
Chociaż raz w tygodniu zasiadam i haftuję .
Jest co raz gorzej z czasem.
Od niedawna zaczęłam pracować i braknie czasu na moje przyjemności.
Ważne że coś tam robię.
Kilka krzyżyków zawsze do przodu.


i to moje jedyne zdjęcie.
Jak widać napis już na finiszu.
Zostały ozdobne elementy.
No i ramowanie .

Oprócz krzyżyków powstał jeszcze żółty stworek na urodziny kolegi Wojtka.


Oraz czapka dla młodej damy w podzięce za ogrom włóczek które otrzymałam od jej mamusi :)

No i na tyle.
Zziajana, zmachana nie poddaję się i zawsze znajdę pięć minut na swoje przyjemności.
Serdecznie pozdrawiam i do następnego....

" Każda porażka jest szansą
by spróbować jeszcze raz,
Tylko mądrzej ! "

wtorek, 17 listopada 2015

Mucha nie siada

Nastał ten dzień kiedy mówi się że mucha nie siada.
U nas nie ma takiej możliwości.
Na prośbę syna stworzyłam muchę.
I odkąd ją wydziergałam tak skubana nie usiądzie na sekundę.
Już umorusana w kisielu.
Zwiedziła już przedszkole.
Wykąpała się w błocie 
i zaliczyła kilka spektakularnych podniebnych wyrzutów.
No dobra przedstawiam wam bohatera dzisiejszego posta.
Mucha Fly 


Tak prezentują się skrzydełka:

Na życzenie syna miały być zwariowane gały, więc i są :)

 Z profilu, z przodu i zadnia cześć :


Mucha powstała ze wzoru Stip & Haak.
szydełko 2,5mm.
wysokość do czułek 38 cm.
Wiec nawet spora.

Jest cudowna i milusia.
Krzysio jest w niej zakochany.
Miłość do muchy się zdarza.

Pozdrawiam

"Rób to co kochasz a zobaczysz,
że będziesz szczęśliwszy każdego dnia."


poniedziałek, 16 listopada 2015

Wtorkowe krzyżyki.

A czemu wtorkowe?
Bo właśnie we wtorki zasiadam do haftu.
Na fb jest wydarzenie co wtorkowe związane z haftowaniem.
Więc to jakaś mobilizacja do działania w tym kierunku.
Dzisiaj przedstawiam wam moje postępy w Home Sweet home








Zdjęcia i ich przekłamane kolorki.
Niestety nie posiadam profesjonalnego aparatu. 
Zdjęcia wieczorną jak nie nocną porą robione.
Z fleszem i bez.
No cóż trzeba lubić to co się ma...
czy jakoś tak
Jutro wtorek więc zapewne dojdzie małe co nie co :)
I to wsio...
Pozdrawiam

"Nie narzekaj, że masz pod górę
gdy zmierzasz na szczyt"

środa, 11 listopada 2015

Na jesienne chłody...

Witajcie.
Dzisiaj pokażę mój debiut .
Jest to szal z kapturem.
Całkowicie stworzony bez wzoru.
Szłam według swojego instynktu szydełkowego..
I wyszło takie coś:





szydełko 9mm

Mięciutkie, leciutkie i milusie w dotyku.
Jutro powędruje w ręce przyjaciółki :)
Pozdrawiam was serdecznie..
I jak zwykle do następnego :)

Przy­jaciele są jak ciche anioły, które pod­noszą nas,
 gdy nasze skrzydła za­pom­niały jak latać.