Tak tak.
Magiczne hafciarskie wtoki mobilizują .
Chociaż raz w tygodniu zasiadam i haftuję .
Jest co raz gorzej z czasem.
Od niedawna zaczęłam pracować i braknie czasu na moje przyjemności.
Ważne że coś tam robię.
Kilka krzyżyków zawsze do przodu.
i to moje jedyne zdjęcie.
Jak widać napis już na finiszu.
Zostały ozdobne elementy.
No i ramowanie .
Oprócz krzyżyków powstał jeszcze żółty stworek na urodziny kolegi Wojtka.
Oraz czapka dla młodej damy w podzięce za ogrom włóczek które otrzymałam od jej mamusi :)
No i na tyle.
Zziajana, zmachana nie poddaję się i zawsze znajdę pięć minut na swoje przyjemności.
Serdecznie pozdrawiam i do następnego....
" Każda porażka jest szansą
by spróbować jeszcze raz,
Tylko mądrzej ! "