Głosowanie się już zaczęło, szkoda że tak mało osób się zgłosiło ale jako konkurs sam w sobie był niezłym pomysłem. Mało podróżowałam a tym bardziej za granicę, ale gdziekolwiek powędruję i to będę takie wspomnieniowe podusie sobie hefcić. Wszystkie prace mi się podobają. Każda z nas wiele wysiłku włożyła w swoje projekty. I jak widać dla nas są wielką wspomnieniową pamiątką. A teraz do klikania i głosowania. Jest mało czasu..... głosowanie
czwartek, 31 maja 2012
środa, 30 maja 2012
Projekt skończony - W 80 dni dookoła świata
W końcu skończyłam. Szukałam jeszcze odpowiedniego koloru na poduszkę aby dopasować. A oto moja podusia ze wspomnieniem z Niemiec z 1996roku. Jedyne miejsce jakie kiedykolwiek byłam po za granicami Polski. Zauroczyły mnie latarenki . Teraz aby cofnąć się w czasie ze wspomnieniami wystarczy się do niej przytulić. Jestem dumna z mojego dzieła..... jest to druga w mojej karierze hefciarskiej poduszka. I gdziekolwiek będę jechała kiedyś tam za granicę , będę takie oto przytulasie wspomnieniowe sobie sprawować.
Oczywiście wszystkie moje dzieciaczki bardzo mamie w tym projekcie pomagały, najwięcej było frajdy w upychaniu watoliny :) Wszystkie materiały zostały wykorzystane z domowych zasobów, nic nie zostało zakupione. Latarenki wyhaftowane mulinką , i użyłam w końcu mojej Zośki do szycia :D Zobaczymy dalsze losy, chyba jakieś głosowanie ma być aby wyłonić zwycięzce konkursowego. Wszystkim życzę powodzenia. Zabawa była miluśna i dziękuję z góry za możliwość wzięcia udziału w tej zabawie .
Candy !!! ale jakie !!!
Ale przez przypadek wpadłam na tegowego bloga u Madzi. Normalnie mi szczęka opadła i do tej pory nie mogę jej znaleźć .... sami zobaczcie
wtorek, 22 maja 2012
Gotowa śmieciarka czyli nici z hefcenia cd..... candy u Czekoczyny :d
Jupppi w końcu skończone, uwieńczone dzieło. Po dwóch dniach pracy nad nią z całą rodzinką padam ze zmęczenia. A o to sprawozdanie z końcowych prac
przyklejanie maluteńkich naklejek, wyciętych dziurkaczami ozdobnymi z wyklejanek......
żmudna robota
finał
i mała sesyjka
kadra piłkarska za kółkiem - pomysł Marcinka oczywiście
Pytanie zostaje jedno - jak ja mam to jutro zanieść do przedszkola, jakieś 2 km pieszej drogi z trójką dzieci ???? heheh to będzie niezły widok. Miejmy nadzieję że wszyscy dojdziemy w całości wraz z tą ciężarówką. W domu po tym wszystkim została sodoma i gomora. Oczywiście chętnych do sprzątanie nie ma. No nic, jest upał, chwilkę sobie posiedzę, naładuje akumulatorki, strzelę sobie browarka i do dzieła.....
no i chyba spełniłam wszystkie warunki aby wziąć udział w candy u Czekoczyny, zobaczymy jak to dalej będzie. Siemka :D
no i chyba spełniłam wszystkie warunki aby wziąć udział w candy u Czekoczyny, zobaczymy jak to dalej będzie. Siemka :D
Konkurs przedszkolny.
U moich dzieci w przedszkolu jest organizowany konkurs. Zrób coś z niczego, czyli z tego co ma się w domku. Liczy się pomysł, estetyka pracy. Projekt ma być przestrzenny. Warunek - cała rodzinka ma brać w tym udział. No i oczywiście my się zgłosiliśmy. Podobny konkurs był na święta i go wygraliśmy. Teraz czas na kolejne wyzwanie. Chłopaki wybrali jako nasz projekt - śmieciarkę. Ostatnio starszy uwielbia ten rodzaj autek. Zresztą jutro ma 6 urodzinki i zapewne takową dostanie :D Moja siostra jest krawcową i przywiozła nam z pracy wielkie szpulki po niciach i gumie.
Karton wzięliśmy po pampersach , pudełko kwadratowe po butach, płyty CD jako koła, taśmy w stylu powertape, sreberka, no i kolorowy papier do dekoracji. Przy okazji dzieciaczki uczą się o segregowaniu śmieci. Puste pojemniki po margarynie będą do tego służyły. Już wiedzą jakiego koloru powinny być opakowania i na jakie tworzywa
Tak zwane przyjemne z pożytecznym.
A oto efekt naszej pracy..... U góry na ciężarówce umieściliśmy zdjęcie naszych dzielnych twórców, leżała ta fotka i czekała na okazje, aż się doczekała. Od razu można poznać po opakowaniu kto robił .
Jeszcze nie skończony bo czasu zabrakło..... ale wszystko jeszcze przed nami.....
do 28 maja się wyrobimy.
Pozdrawiam wszystkich, dziękuję bardzo za miłe komentarze.
piątek, 18 maja 2012
Dalsze losy mojego projektu.
Mimo że czasu zbytnio ostatnio nie miałam, to udało mi się dorwać do mojego konkursowego projektu. Już na tym etapie można odgadnąć co to będzie.
wybaczcie za jakość ale miałam do dyspozycji tylko kamerkę internetową. Sobie pomyślicie Niemcy i latarnia morska ???? a no tak. Mają prześliczne te latarenki. Jedna mi strasznie utkwiła w głowie podczas mojego pobytu w Niemczech. Jak miałam 14 lat po raz pierwszy pojechałam za granicę i to do Berlina. Na ferie zimowe do mojej ciotki Anny. Była tam w tym okresie wystawa na temat Latarni Morskich, mnóstwo zdjęć jak i miniaturek z porcelany ,gipsu. Strasznie mnie to zafascynowało bo nigdy nie widziałam takich latarni. Zamiast Bramy Brandenburskiej czy słynnego misia, postanowiłam wyhefcić oto nadmorskie cudeńko. Jest to dopiero zaledwie połowa projektu, cdn......
Człowiekowi zawsze wydaje się, że kiedyś było lepiej. To niekoniecznie prawda, bo nie umiemy docenić naszego dziś.
wtorek, 15 maja 2012
Pierwsze wygrane Candy. Metallica i FENIKS
Niedawno otrzymałam paczuszkę i od razu domyśliłam się co to jest. Pierwsze zaskoczenie
- WOW ale wielka !!!!
- WOW ale wielka !!!!
Z wielkim utęsknieniem czekałam i się doczekałam mojej pierwszej wygranej w Candy. Zobaczcie sami jakie wspaniałe rzeczy do mnie przywędrowały
Tyle przydasi, że nie wiem sama z czego najpierw będę korzystać. Jasne, jasne , pewnie że tamborek kwadratowy, którego teraz używam do mojego konkursowego projektu.
Chciałam bardzo podziękować za te wspaniałości Asi.
Muszę się przyznać że ostatnio coś mi te hefcenie nie idzie, to brak czasu i weny. Nom ale koncercik Metallici zaliczony. Było bosko a chłopaki rewelacyjny pokaz dali. Ten wypad był moim marzeniem z młodzieńczych lat. I sama nie mogę w to uwierzyć że się spełniło, 15 lat na to czekałam. A o to fotka ..... tutaj z małżonem
tutaj z Madzią :D
A tutaj James
Zdjęć podczas koncertu nie robiłam bo szkoda na to czasu. Koncert trwał ponad dwie godziny, normalnie miodzik na moje uszodoły. I na pewno to nie był ostatni mój wypad na ich koncert. Było bosko.
Dodatkowo sprawiłam sobie jeszcze małe co nie co..... efekt majówki :D
Feniks na pleckach , na 30sto lecie mojego żywotu , w końcu odrodziłam się z popiołu :D Jak się zagoi to wstawię lepszą fotkę.
Podsumowanie. Od początku maja jak widać dużo u mnie się działo, obdarowana, spełniona i naznaczona. Hehe Pozdrawiam :D
Dążenie do celu opiera się na wierze we własne możliwości ...
wtorek, 8 maja 2012
Pomysł ruszony w realia ....
W końcu zdecydowałam się na projekt. A że dalej niż w Niemczech nie byłam to miałam utrudnioną sprawę. Jedno wiem na pewno że urzekło mnie jedno z miejsc....... a to pozostawię w tajemnicy..... Forma jaka obrałam mojego wspomnienia - Będzie to obrazek. W trakcie ujawniania w kolejnych postach zdjęć z moich postępów można będzie odgadnąć co to jest :D Jak na razie pozdrawiam i biorę się do dzieła.....
Subskrybuj:
Posty (Atom)