Heloł wszystkim.
Jak mi ciężko ostatnio zasiąść do komputera
i wyklepać wręcz wypocić kilka słów od siebie.
Po prostu jakaś nie moc , brak weny...
To tak jak bym nic nie wydziergała i nie poczyniła w sferze xxx.
A wręcz odwrotnie.
Sporo na dziergałam kominów, otulaczy, jednorożcy.
Powstała metryczka którą nie mogę narazie się pochwalić...
Najbardziej to mnie szydełko porwało niż igła i nitka.
Krzyżyki poszły w odstawkę bo przeważnie muszę odpalić komputer aby skorzystać z danego wzoru.
Nie posiadam drukarki co bym se mogła wydrukować wzorek
i wtedy w dowolnym miejscu zasiąść i hefcikować.
Czas chyba stworzyć specjalną skarbonką aby uzbierać na owe urządzenie.
Co do tematu posta.
Niedawno obchodziliśmy święto Dzień Nauczyciela.
Więc moje bąble stworzyły laurki dla swoich wychowawców a ja małe co nieco :)
Oczywiście stworzyłam coś na szydełku .
Czyli zakładki makowe.
Kocham te kwiaty, ikiedyś w świecie internetu znalazłam pewien wzór aby je stworzyć.
I tak oto powstały zakładki do książek.
Przy okazji przedstawiam wam moje szydełkowe maki wraz z maczkami jakie mam na przedramieniu :)
Nie ukrywam że to moje ulubione kwiatuszki i kojarzą mi się z moją babcią której już od bardzo dawna z nami nie ma.
Panie wychowawczynie zachwycone laurkami z wkładką :)
Tegoż samego dnia - 14 października pewna pannica obchodzi swoje urodziny.
I z tej okazji przygotowałam dla niej komplecik jesienny.
Oczywiście w kolorze czerwieni :)
Jako model mój synek bo ja taka ciapa i przez przypadek usunęłam zdjęcie owej pannicy ...
Przy okazji wkleję zdjęcie obdarowanej w kompleciku.
I to na tyle dzisiaj.
Niezmiernie się cieszę że w końcu udało mi się napisać post....
Zaczęło mnie ssać i muszę coś przegryźć....
Aż zgłodniałam...
Do miłego....
Nigdy nie przechowuj niczego na specjalne okazje, każdy dzień twojego życia jest specjalną okazją.