Witajcie
Nie mam ostatnio weny do pisania postów...
Boję się że z nastaniem wiosny tutaj zapadnie zima...
Zima gdyż nie mam zbytnio czasu na pisanie i moje małe przyjemności - XXX i szydełko .
Z pozycji bieżącej - Metryczka stoi w miejscu gdyż nadal nie otrzymałam informacji potrzebnych do ukończenia dzieła.
Sal Drzewo Życia - stoi w miejscy gdyż zmieniłam koncepcję kolorystyczne. Zmieniam kolor kanwy jak i muliny.
Sal Zimowy - stoi w miejscu, zabrakło muliny...no czasami też tak bywa.
Jak widać lista UFOków zwiększyła się o 3 pozycje.
Dobre strony dzisiejszego posta.
Merrica odkurzyłam i ściągnęłam z szafy na.... no właśnie- szafkę. Teraz jest bliżej i w zasięgu ręki...coś chyba się kroi .... jest nadzieja że znowu do niego zasiądę :)
A z wiadomości bardzo pozytywnych
zaczęłam nowe dzieło i jak na dzień dzisiejszy wygląda tak.
Krwista czerwień o diabolicznej liczbie DMC 666
a co to będzie to dam znać w następnym poście :)
Znacie zapewne dwu miesięcznik Mollie.
Uwielbiam i już zaczerpnęłam wiedzy .
Stworzyłam takie oto ekologiczne waciki kosmetyczne.
Wielorazowego użytku .
Włóczka jaka była na stanie bawełniana z akrylem i zapewne nie tylko :)
Kolorowe do demakijażu a białe do oczyszczania.
Oczywiście już przetestowałam.
Muszę przyznać że się sprawdza :)
Po użyciu przepłukuję bądź automatycznie wrzucam do pralki.
Można zaoszczędzić na wacikach
I jak fajnie kolorowo wyglądają.
I to wsio na dzisiaj...
szczerze mówiąc cały dzień mi zajęło pisanie tegoż posta...
ale nie poddałam się i jest
pozdrawiam serdecznie i do miłego
"Kobieta jest mądrzejsza od mężczyzny,
ale najwięcej rozumu musi zużyć na to,
by ukryć ten fakt..."