No do świąt zbliżamy się już wielkimi krokami. W tym roku bardzo ambitnie podchodzę do tego. Mam zamiar wykorzystać pewne rzeczy niepotrzebnie walające się po domu do udekorowania mieszkania. Na początek będzie to świąteczna lampka. Małżonek jeszcze elektryki nie wykombinował bo projekt nie jest ukończony :d idzie mi to jak krew z nosa i to dosłownie. Haftując na białej kanwie świąteczny ozdobnik, kapnęła mi kropelka krwi więc szybko pod zimną wodę aby zeszło. Tylko w tym wszystkim ( moim roztrzepaniu) zapomniałam że wyszywam czeską mulinką. Więc kolor czerwony mi puścił. Tak tak. Moja wina, efekt był taki że teraz wolałabym aby ta plamka krwi została niźli zabarwiona gdzieniegdzie na czerwono kanwa.
ale znalazłam na to sposób, pół krzyżykami ( czy jak to tam się zwie :D ) wyhaftowałam podłużny pasek wzdłuż wzoru i pomiędzy. W efekcie końcowym prawie nie widoczne, więc jakoś wyszłam z tej sytuacji. Tak to bywa że człowiek uczy się na własnych błędach.
Dodatkowo na czarnej kanwie wyhaftowałam świąteczny napis, oprócz zwykłych użyłam nici metalizowanych jak i perłowych.
owe dzieło umieszczę na lampce, oczywiście wszystko będzie podszyte ciemnym materiałem, aby dało wieczorkiem klimatu i intymności.
Na dzień dzisiejszy lampka wygląda tak :D
jak na razie świeci pustkami
jest to pozostałość po moim małym biznesie, stojak na biżuterie. Teraz będzie sprawował inną funkcje. Sama jestem ciekawa efektu końcowego. Nie wiem wogóle czy to się sprawdzi, ale co mi tam, ważny jest pomysł i jego realizacja.
A tutaj macie alfabecik z którego korzystałam
Nie wiń nikogo w swoim życiu
dobrzy ludzie dają szczęście
źli - doświadczenia
najgorsi ludzie dają Ci dobre lekcje
a najlepsi piękne wspomnienia.
dobrzy ludzie dają szczęście
źli - doświadczenia
najgorsi ludzie dają Ci dobre lekcje
a najlepsi piękne wspomnienia.
Dokładnie, uczymy się na błędach... Ale my, hafciarki, zawsze znajdziemy jakiś sposób, żeby uratować nasze dzieła :) Ciekawi mnie, jak też ta lampka będzie wyglądać :)
OdpowiedzUsuńnie ty jedna, i za każdym razem jak patrzę na ten pusty stojak to mi się chce śmiać :D
UsuńTeż jestem ciekawa końcowego efektu, zapowiada się bardzo ciekawie. Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńCzekamy na zakończenie:)Super!
OdpowiedzUsuń