niedziela, 16 listopada 2014

Na świński ryj !!!

Chrum chrum !!!!
I tak oto tym świńskim akcentem zapraszam was do zapoznania się z moim nowym tworem.
Najstarszy z synów zapytał mamusi czy nie wykonałaby świnki .
Nie mogłam się oprzeć jego propozycji i rachu ciachu powstała oto ta świnia !!!


Świnka w scenerii pirackiej 


Marcinek stwierdził że jego świnka musi mieć większy ryjek niż w oryginale.
Mówi i ma !!!
To ci ryjek z prawdziwego zdarzenia.
Strasznie długo kombinowałam jak go stworzyć. 
Kształt owalny a potem wypukły...
Namachałam się tym szydełkiem ale w końcu go dopracowałam.
Dziurki w nosie asymetrycznie.
Oczy i uszy tak samo. 
Bardzo zadowolona jestem z mojego pierwowzoru.
Niektórym się tak bardzo spodobało to zwierzę że muszę hurtowo zacząć je robić !!
Co niezmiernie mnie cieszy !!
Tydzień zapowiada się zielony i z ryjem !!!
Żeby nie było że tylko szydełkiem macham.
W krzyżykach pracuję powoli nad dużym projektem.
W kolejnym poście się pochwalę :)
A teraz brykam do zielonego.
  Ahoj !!!!!

ps.

przypominam o Łapaniu Licznika


"Postęp to nie tylko budowanie od nowa, ale także dodawanie następnego pietra do tego co juz istnieje."

piątek, 14 listopada 2014

Choinki oraz łapanie licznika

Witajcie.
Dzisiejszy post będzie szydełkowy.
A dokładnie mówiąc szydełkowo choinkowy.
Powoli zaczynam dziergać i tworzyć rzeczy związane z nadchodzącymi świętami.
Posiadam w swoich zasobach włóczkowych, kilka fajnych kolorków .
Więc postanowiłam ich użyć do stworzenia takich oto zawieszek :




Kolorowe choineczki nawet szybciutko się robi.
Chłopaki moje wybierają kolorki i mówią że w te święta licza się tylko tęczowe choineczki :)
No nic ja dziergam a bąble wybierają kolorki.
Jeszcze ze 5 powstanie.

Szydełko 2,5mm
wypełniam silikonowym puszkiem


Zawieszki są nie za małe i nie za duże
jak widać mieszczą się w dłoni
dokładna ich miara to - 10 cm


aaa bo bym zapomniała
zerkając na ilość odsłon ze zdumienia przetarłam oczęta !!
Zaraz stuknie 50000!!!!
Niesamowite!!
Więc ogłaszam zabawę Łapanie Licznika " 50000"
Oczywiście chodzi o zrzut ekranu z ową liczbą przyłapaną,
Może zdarzyć się taka sytuacja ze nikomu się nie uda złapać dokładnie tej liczby,
więc może być jak najbliższa celu :)
Osoba której się to uda przesyła na mój email zrzucik, zdjęcie  przyłapanej liczby

malymikroczkami@wp.pl

a ja w zamian prześlę niespodziankę w nagrodę :)
Więc bystre oka nastawione ??
To już lada dzień,
lada chwila,
i stuknie nam

50 000

Powodzenia
i do miłego !!!

Nigdy nie przechowuj niczego na specjalne okazje, każdy dzień twojego życia jest specjalną okazją

wtorek, 4 listopada 2014

Nowe duże wyzwanie

Witajcie.
Wielki ambitny plan.
Jakieś ze dwa lata temu zakupiłam sobie zestaw do haftu.
Wybaczcie że słaba jakość zdjęć ale aparat padł i już chyba nie powstanie.
Telefonik zawsze awaryjnie pomocą służy .
Bynajmniej wiemy co dostaniemy od gwiazdora na święta :)
A tak wygląda całość zestawu:


 Do zakupu zachęciła mnie, wręcz zauroczyła kolorystyka pejzażu.
Jestem panną z września i bardzo lubuję się w tych barwach.
Obraz będzie spory. 
Kanwa 14. 103X56 cm. 
Jest to pierwszy taki zestaw jaki zakupiłam.
Książka ze wzorem jest kolorowa i bardzo czytelna. 
W końcu nie muszę mieć laptopka przy sobie aby co chwilę zerkać na wzór.
Jedyne co muszę weryfikować, to to jak mam haftować.
Dużej ramy nie posiadam, tamborek....zobaczymy.
Na razie to wyszywam w dłoniach póki kanwa jeszcze sztywna i niewymiętolona .
A tak wygląda efekt mojej pracy po dwóch dniach ...


W świetle dnia strasznie widać prześwity, 
Próbowałam haftować o jedną nitkę więcej to było za ciasno.
Więc pozostałam przy dwóch nitkach. 
W praniu wyjdzie jak to będzie potem wyglądać.
Z doświadczenia wiem że po przepraniu pracy końcowej 
krzyżyki się unormują a prześwity zmaleją :)
Kobitki kochane wiem że jest stronka, blog na której się prezentuje duże hafty.
Czyli postępy w dużych pracach.
Z chęcią bym do takiej dołączyła, w końcu sama zaczęłam coś dużego :)
Więc kto wie i zna niech poda mi namiary.
Będę bardzo wdzięczna.
To na tyle 
do miłego
Dziękjuję za wszystkie miłe słowa odnośnie ostatnich moich postów.
I jak was tutaj nie lubić :)
Buźka


"Czy to nie jest wielka rzecz - znaczyć dla kogoś wszystko?"


Bruno Schulz

sobota, 18 października 2014

Czerwony post

Heloł wszystkim.
Jak mi ciężko ostatnio zasiąść do komputera
 i wyklepać wręcz wypocić kilka słów od siebie.
Po prostu jakaś nie moc , brak weny...
To tak jak bym nic nie wydziergała i nie poczyniła w sferze xxx.
A wręcz odwrotnie.
Sporo na dziergałam kominów, otulaczy, jednorożcy.
Powstała metryczka którą nie mogę narazie się pochwalić...

Najbardziej to mnie szydełko porwało niż igła i nitka.
Krzyżyki poszły w odstawkę bo przeważnie muszę odpalić komputer aby skorzystać z danego wzoru.
Nie posiadam drukarki co bym se mogła wydrukować wzorek
i wtedy w dowolnym miejscu zasiąść i hefcikować.
Czas chyba stworzyć specjalną skarbonką aby uzbierać na owe urządzenie.

Co do tematu posta.
Niedawno obchodziliśmy święto Dzień Nauczyciela.
Więc moje bąble stworzyły laurki dla swoich wychowawców a ja małe co nieco :)
Oczywiście stworzyłam coś na szydełku .
Czyli zakładki makowe.
Kocham te kwiaty, ikiedyś w świecie internetu  znalazłam pewien wzór aby je stworzyć.
I tak oto powstały zakładki do książek.




Przy okazji przedstawiam wam moje szydełkowe maki wraz z maczkami jakie mam na przedramieniu :)
Nie ukrywam że to moje ulubione kwiatuszki i kojarzą mi się z moją babcią której już od bardzo dawna z nami nie ma.
Panie wychowawczynie zachwycone laurkami z wkładką :)

Tegoż samego dnia  - 14 października pewna pannica obchodzi swoje urodziny.
I z tej okazji przygotowałam dla niej komplecik jesienny.
Oczywiście w kolorze czerwieni :)

Jako model mój synek bo ja taka ciapa i przez przypadek usunęłam zdjęcie owej pannicy ...




Przy okazji wkleję zdjęcie obdarowanej w kompleciku.

I to na tyle dzisiaj.
Niezmiernie się cieszę że w końcu udało mi się napisać post....
Zaczęło mnie ssać i muszę coś przegryźć....
Aż zgłodniałam...
Do miłego....

Nigdy nie przechowuj niczego na specjalne okazje, każdy dzień twojego życia jest specjalną okazją.

poniedziałek, 6 października 2014

To ci opóźnienie i niespodziewajka..

Witajcie...
Strasznie mnie przeraził fakt iż dawno mnie tutaj nie było....
Duuuuże braki w postach jak i postępach moich poczynań...
Jest mi niezmiernie przykro i wstyd że tak zaniedbałam moje obowiązki i oczywiście Was.
Ale jak się wytłumaczę to zapewne zrozumiecie.
Otóż od sierpnia podupadłam na zdrowiu i nabawiłam się niezłej anemii.
Ale nic poważnego...
Raczej cud...
Taki niespodziewany i ja to nazwałam psikus natury :)
Poszłam do pani Doktor z moimi dolegliwościami.
Dostałam kilka skierowań na badania.
I gdy już otrzymałam wyniki i poszłam na konsultację
okazało się
że to anemia
spowodowana nie wysiłkiem, zmeczeniem czy niedoborem witamin
to poprostu fasolka tak mnie załatwiła
Fasolka która rośnie w moim brzuszku
Czytaj - ciąża !!!
Niezmierny szok !!!!
Więc chwalę się najnowszym moim dziełem stworzonym wraz z małżonkiem na wakacyjnych wojażach


Ze zdrówkiem już sie podreperowałam, witaminki i minerałki zażywamy, fasolka rośnie i jak dobrze pójdzie to na święta Wielkanocne będzie nas więcej....
ps.... strasznie mocno liczę na córcie :)

Pomyślności wszystkim, i do miłego..

Buziaki

„Ja jako pierwsza pod sercem Cię noszę
Ja o Twe zdrowie najgoręcej proszę
Jestem przy Tobie od pierwszego grama
Tyś moje dziecko... a ja...Twoja mama”


sobota, 23 sierpnia 2014

Kolejna odsłona Drzewa Życia

Witajcie
Szybciutki pościk dzisiaj.
Niedawno zaczęłam kolejny raz Drzewo Życia.
Zmieniłam kolory jak i kanwę.
Znalazłam w moich zasobach taką w kolorze ecru coś w stylu panama. 
Jak za mocno naciągnę krzyżyk to przechodzi mi nitka .
Ale już mam to obcykane.
I jakoś mi idzie.
Zdecydowanie kolor i rozmiar kanwy bardzo mi odpowiada.
Kolorki wybierałam na oko. 
Też z moich zasobów, tym razem ariadna.
Padło na kolorki 1777(625) oraz 1604(551)
A hafcik na dzień dzisiejszy wygląda tak 



Zdjęcia robione telefonem, aparat gdzieś zawieruszyłam i nie mogę go znaleźć.
Niewiele przybywa wzorku bo trzeba jednak się skupić i nie pogubić w dzierganiu.

Dodatkowo stworzyłam kilka prac szydełkowych.
Dostałam propozycje co do zawieszek i breloczków ...
Więc siedzę i dłubię w drobnicy sówki i ufoludki, potworki




Potworny igielnik zostaje ze mną :) 
Uwielbiam wbijać w niego szpikulce :)

W kolejnym poście tutorial jak zrobić sówkę na szydełku.
Gdyż zgłosiło się do mnie kilka duszyczek o pomoc,
 więc na ile będę mogła to pomogę :)

Pozdrawiam i do miluśnego !!!

Wystarczy otworzyć serce, aby mieć całą miłość, jakiej potrzebujesz.

czwartek, 7 sierpnia 2014

Jednorożce po urlopowe

Witajcie!!!
Się normalnie stęskniłam za wami.
Wypoczęta, opalona, bateryjki życiowe podładowane.


Pobyt nad jeziorem jak najbardziej udany !!!
Dzisiaj pokażę wam moje kolejne twory wakacyjne.
Są to jednorożce amigurumi  - szydełkowe.
Bardzo fajnie i przyjemnie się dziergało.
Postępy w tworzeniu kunia niestety nie udokumentowałam więc będzie to prezentacja końcowa :)





Wszystkie kunie szydełkowane włóczką YarnArt Jeans szydełkiem 3,5.
Dodatkowo znowu zajrzałam do  mojego ulubionego sklepu internetowego 


I zaszalałam


Moja kolekcja szydełek Clover się powiększa....
Są rewelacyjne.
U Kasi w tym sklepie zakupuję wszystko co mi jest potrzebne do tworzenia szydełkowych tworów.
Oczka, noski, włóczka, szydełka itp.
Realizacja zamówienia ekspresowa, przystępne ceny 
a co najważniejsze kontakt bezpośredni z zakupującym :)
Jak dla mnie istny RAJ !!

I to na razie tyle...
Muszę chwycić się za XXX bo się tak jakoś za nimi stęskniłam..
Drzewo życia powoli zaczynam od nowa - zmiana materiałów - kanwy i muliny.
A to dopiero w następnym poście.
Uściski dla każdego razem i z osobna :)
Buźka

"Postęp to nie tylko budowanie od nowa, ale także dodawanie następnego pietra do tego co juz istnieje."

wtorek, 22 lipca 2014

Kręgiel i sowa

Witajcie
Sporo czasu mnie tu nie było.
No tak też bywa że okres wakacji sprzyja festiwalom a to oznacza że Ania jest w plenerze i szaleje. Zaliczyłam ostatnio Jarocin i Gdańsk Dźwiga Muzę.... 
ubawiłam się na całego...
Baterie mam załadowane na full.
Mogę działać tym bardziej iż wybieram się na wczasy...
Zapasy włóczki na 3 tygodnie spakowane.... być może xxx też się zmieszczą. 
W takich jeziornych klimatach pod namiotem hafty to zbyt duże ryzyko pobrudzenia , zmoczenia, zwilgotnienia i zagubienia ( wiem z doświadczenia )
Zresztą w praniu wyjdzie :)
Ostatnio zajęłam się włóczką, o takową z mojego ostatnio ulubionego sklepiku kamart.net
Tym bardziej że z siedzibą w Gdańsku. 
Odbiór osobisty w mgnieniu oka....
Polecam, polecam, POLECAM gorąco !!!


Kolorowe włóczki bawełna i akryl..rewelacyjne i milusie..
Bezpieczne oczka i noski. Idealne do tworzenia maskotek. 

I tak z owych zakupów powstał pan Kręgiel.


pełna metamorfoza powstawania


Pomysł na tego kotka znalazłam w zasobach sieci. 
Łatwo i przyjemnie się go szydełkowało.
Pan Kręgiel ma 21 cm wzrostu.
 Jest nieśmiały ale miluśny i mięciutki.

Dalszy twór to przytulanka dla dzidziusia
w tych samych kolorkach, ale tym razem sowa w roli głównej.


Oczy jak z Kota od Shreka



Lilia i mięta idealnie harmonizują ze sobą kolorki


 Pan Kręgiel i sówka przytulanka razem.


Zrobiłam jeszcze taki kocyk przytulankę z kotkiem dla nowo narodzonego sąsiada.


Jest to mój pierwszy taki twór dlatego oczka i nos to french knoty. 


Poczyniłam także kilka bezpiecznych kulek, co by moje chłopaki mogli się naparzać w domku i nic nie stłuc.


oczywiście dorobiłam kilka jeszcze ale się gdzieś podziały...
i zapewne to nie koniec produkcji piłeczek.
Gdyż nad jeziorem mamy zamiar sobie zrobić kuleczkową bitwę  :)))

I to na tyle...
Znikam na dość długo...
Uzbrójcie się w cierpliwość...
I'll be back
Słoneczności i radości
Do miłego !!!

" Najlepszym kosmetykiem dla kobiety
Jest radość życia "

czwartek, 3 lipca 2014

Z podziękowaniami

Witajcie
Teraz mogę wam pokazać prezent dla pani na pożegnanie jaki przygotowałam.
Nauczycielka która ich uczyła w zerówce nie prowadzi kontynuacji w pierwszej klasie. 
Dlatego wpadłam na pewien pomysł i stworzyłam takie coś.


Jest to obrazek misiaczka z kwiatkiem , dookoła imiona dzieciaczków które uczęszczały do tej klasy.

Obrazek wyszywałam z zestawu który znalazłam w jednym z moich ulubionych sklepów :)
Tzw zdobyczy lumpkowych.


Jak widać znalazłam oprócz misiolka też zestaw z kiziorkiem. 

A oto proces powstawanie prezentu.










Niezła pamiątka wyszła. 
Pani zadowolona.
Hafcik rewelacyjnie wpasował się w tematykę podziękowań.
Z zestawu zostało sporo nitek , więc spokojnie starczy na kolejny takowy obrazek...
zapewne na następna takową uroczystość :)

Przy okazji, informuję was że mój skromniutki blogasek bierze udział w konkursie na
 najbardziej twórczo zakręcony blog.
Świetna nazwa jak dla takiego roztrzepanego człowieczka jak ja :)
Jeżeli macie ochotę i podoba wam się moja twórczość możecie na mnie oddać swój głos :)



Ja już swoje trzy oddałam i to na najbardziej moje ukochane i często odwiedzane blogerki.
I co tu się dziwić, jak my prawie tworzymy rodzinę (wirtualną )

A na koniec, kolejna sowa.
Sowa powędrowała do cioci Karolci vel Tygrys....


Wybaczcie jakość zdjęcia ale jakoś tak pędzikiem było robione ...

I to wsio..
Brykam do dalszych swawoli, robótki, dzieci, dom .... i tak w kółko....

Buźka

"Ale żadna z nich, ale żadna jak ty
Nie olśniła mnie, nie dodała mi sił..."
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...