Witam w ten słoneczny acz zimnawy dzionek. Dopiero dzisiaj zdołałam zakończyć mojego kiziora, bo zupełnie zatraciłam się w szydłomani. Na razie pokażę wam jeden mój twór bo reszty mi na razie nie wolno - wymianki itp.
czyż nie jest śliczny ??? czaschłonne diabelstwo ale jak widać dla efektu warto :)
A tutaj mój kiziorek
zbliżenie na gały aby zobaczyć jaki tym razem mają kolorek - taki miodkowy :)
mulinka zielona fluoresencyjna....
Moje trio gotowe i czeka zwarcie na kolejnego podwórkowego włochacza:)
A co do wyzwania w " Być Kobietą " ????
Dla mnie to btyło w 100% wyzwanie. Nie lubię sprzątać a tego dotyczyło owe zadanie - wietrzenie szafy. Sporo roboty miałam, zajęło mi to ze trzy dni, bo przy trójce dzieci ogarnięcie tego wszystkiego w szybszym terminie nie dało rady. Zaczęłam od mojej szafy, w której panowal do dzisiejszego dnia - misz masz ubraniowo przydasiowy. Nawet maszyna do szycia ukitrana była. Dwie skrzyneczki na przydasie :) tak tak, co się dało to upychałam w jedną moją szafencje. Teraz w mojej szafie zapanował ład i porządek, część rzeczy została oddana dla potrzebujących. Nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy ile rzeczy trzymałam i to od lat nie używałam. Więc bez zbędnego dumania wszystko lądowała na stercie rzeczy już nie potrzebnych.
Muszę przyznać że nieźle dało mi w kość te zadanie bo na mojej szafie się nie skończyło :) wtargnęłam do dzieci pokoju i tam też generalnie wywietrzyłam ich szafę.
Obyło się bez codziennych ćwiczeń, teraz mam zakwasy od porządkowania i sprzątania.
Może i w innych miejscach jest porządek
ale spójrzcie tutaj :)
tak wygląda moje małe rękodzieło, na małym stoliczku między pokojem a kuchnią jest mój ukochany bałagan :) I przez cały tydzień tym wszystkim się zajmowałam, mydło i powidło, a w tle przy okazji ogląfdanie filmików , słuchanie muzyki :)
I kocham ten mój bałaganik, moją inspirację , miejsce mojej zadumy i wolności umysłu. Też tak macie ???
PS. Dotarła do mnie nagroda za mini konkursik u Kariny.
Serweta jest tak śliczna że nie jest w stanie fotka oddać tego piękna w realu. Dziękuję ślcznie :)
Buziaki i do rychłej wiosny....
Prawda bez wolnosci słowa jest jak wódka bezalkoholowa.
Ja teraz też przeprosiłam sie z szydełkiem,ale tęsknię za papierem,więc staram się to łączyć;)Twoje kiziory są cudne,kolorystyka wzór,bardzo mi się podobają;)
OdpowiedzUsuńCo do porządku w miejscu pracy,to ja chyba kiedyś wstawię zdjęcie z moim warsztatem:)Uwierz,że u Ciebie jest błysk;)
Przynajmniej masz wszystko pod ręką!;) Super kiziory, a jaką piękną serwetę dostałaś, gratuluję!:)
OdpowiedzUsuńCałkiem sporawa ta serweta ;) U mnie bałagan przydasiowo - twórczy gnieździ się w szufladzie, gdyby leżał na wierzchu, Misiek bardzo chętnie by się wszystkim zajął... A kotek ma ładne oczka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna serweta a i Twoje prace są bardzo piękne. Porządek w szafach to jest to, co i mnie niebawem czeka:)
OdpowiedzUsuńmotylek jest słodziutki :) kotek no oczywiście że świetny i jeszcze w towarzystwie koniczynek ^^
OdpowiedzUsuńCudowny motylek, a kociaczek słodziutki:)
OdpowiedzUsuńSłodki, masz motyla, wysprzątałaś więc wypatruj wiosny już tuż, tuż,hafcik uroczy pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńsuper hafciki:)
OdpowiedzUsuńFajne kotki i motylek! Dostałam takiego kiedyś w prezencie, ale sama nigdy nie próbowałam go zrobić.
OdpowiedzUsuńuwielbiam oglądać takie nasze misz-maszowe kąciki...a jakie śliczności z nich wychodzą to właśnie można podziwiać...gratuluję...
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się kotki:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne kociaki, jestem fanką takich małych kocich postaci :)
OdpowiedzUsuń