Witojcie moi drodzy. Dzisiaj post Halloweenowo -Piracki. Ukończyłam w końcu poduchę strachulę. Ale najpierw hafcik wykorzystaliśmy do nocnego spaceru przez las na cmentarz. Owe dzieło tymczasowo przypięliśmy mojej siostrzenicy na kurtce z tyłu. Naświetliliśmy i poszliśmy w las hohohoho
strachem zaleciało.... Co roku w święto zmarłych wybieramy się na ten cmentarz "Srebrzysko" , nocną porą z latarkami. Jest to nasza tradycja. Jak byłam taka mała jak moje dzieci , z rodzicami wędrowaliśmy przez ten las tylko zamiast latarek mieliśmy własnoręcznie robione lampiony.
Niestety mój aparat nie ma zbyt wielu możliwości więc zdjęcia nocne wyszły jak widać . Ale jako tako efekt widać.
Pierwsze testy czy świeci u dzieci w pokoju....
jo hohoh w stylu pirackim z dwoma korsarzami
Chłopaki latarkami naświetlili i zaświeciło....
a teraz finisz...
Hafcik wylądował na swoje planowane miejsce.. Wykorzystałam do tego starą , wymiętoloną kudłatą poduchę. Odrestaurowałam i upiększyłam :D tadam...
teraz chłopaki mogą się nią wieczorną porą nabawić :D
PS:
Miałam wytypować kolejne blogi do wyróżnienia. I mam tutaj wielki problem ponieważ tyle was jest i tyle uwielbiam że nie jestem w stanie kogokolwiek wybrać. Więc wszystkim moim obserwatorom , zaglądaczom i obserwowanym owe mienie nadaję .
:D
Oznajmiam że mój czarodziej stał się UFOkiem. Ale na niedługo. Totalnie pochłonęło mnie tworzenie lampki świątecznej . Jestem w trakcie tworzenia a małżonek kombinuję jak owe światełko zamontować, ale cicho sza nic więcej na ten temat...
Wow, jakie straszydła!;)Bardzo jestem ciekawa lampki.:)
OdpowiedzUsuńJak się ma takich dwóch mężczyzn w domu, to żadne strachy nie straszne!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsuper, świetny pomysł!!!! a chłopaki ekstra:)))
OdpowiedzUsuńAniu, poducha jest czadowa ;-)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że te pomarańczowe dynie, to część poprzedniej poduchy.
Świetnie się wpasowały w temat :)
Pozdrawiam :))
te pomarańczowe dyńki to naszyłam. Takie gadżety do ozdabiania, wraz z duchami i czarownicami :D
Usuń