poniedziałek, 9 września 2013

Nie dałam rady :(

Pierwszy raz mam taką sytuacje że się nie wyrobiłam w czasie....
Normalnie biję się w pierś!!!
Nie zdawałam sobie sprawy że posłanie dzieci do szkoły to taki stresujący czas  który przelewa się wręcz przez palce...
za nim się obejrzałam było "Do Hymnu" , plecak i dreptanie do szkoły wraz z zegarkiem który stał się ostatnio najbardziej potrzebnym ustrojstwem w życiu codziennym...
Dzisiaj odsłona kota ...
aż wstyd pokazywać....


Mój kot jest w opłakanym stanie.
Bez życia, kolorów...
ech
Muszę się w końcu zorganizować sukcesywnie.
Najgorsze w tym wszystkim jest to że zegarek teraz dyktuje mi jak, co, gdzie, i jak...
nie lubię być aż pod taką kontrolą...
Nigdy nie nosiłam na co dzień zegarka...aż do tego dnia...
chyba się raczej nie polubimy...

Ale udało mi się chociaż skończyć jedną rzecz.
Z okazji imienin mojej siostry B. wydziergałam jej na szydełku taki oto otulacz


Pierwsze moje podrygi w szydełkowaniu stylem muszelkowym
Nie wiem co za motek był, gdyż kupiłam go w jakimś SH. Ale zawiera wełenkę :)


Otulacz wyszedł mi rewelacyjny, jestem z niego mega zadowolona jak i obdarowana siostra.

Oczywiście to ja na zdjęciu :)
Ostatnio xxx poszły w odstawkę i swoje frustracje, złości przenoszę na szydełko. 
Ale jak taki jest efekt końcowy to mogę taki upust robić moich emocji na szydło.
Pozdrawiam serdecznie i niech szmoc będzie z wami :)

10 komentarzy:

  1. Witaj w klubie mam uczniów... Ja też myślałam że będzie fajniej... Niestety realia są inne... Ale się nie poddam i Ty też ! Trzeba tylko sobie ustalić rutyne i wszystko będzie ok. (Tak miałam w zeszłym roku szkolnym z jednym uczniem) Tylko na to potrzeba czasu :) Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. doba zawsze za krótka, ale.... z czasem okaże się, że dajesz radę lepiej niż przed ...:) cierpliwosci Aniu:)
    otulacz super:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach ten ciągły brak czasu znam to bardzo dobrze... Trzymam kciuki za Ciebie wszystko się poukłada :)

    OdpowiedzUsuń
  5. prezencik cudny .. ja to na swoje tworki mam czas wieczorkiem dopiero niestety choć nie zawsze mała ma tak starsznie dużo zadania że az głowa mała ... pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny otulacz!:)Ja jestem z tej drugiej, szkolnej strony, ale też mam problem z ogarnięciem się. No nic, myślę, że się wkrótce obie wdrożymy, czego nam życzę. Ucałowania dla drogiej kuzynki!;))

    OdpowiedzUsuń
  7. itam, nie miej wyrzutów i się nie bij bo jeszcze sobie jaką krzywdę zrobisz ;)
    ja już dawno machnęłam ręką na terminowość tych kotów - grunt że do przodu :)
    otulacz śliczny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, dzieci sa najwazniejsze, pasje na drugim miejscu!
    Otulaczek zrobiony ciekawym wzorkiem! Ladny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Otulacz super, bardzo fajny wzór w muszelki.
    Pozdrawiam cieplutko Agnieszka

    OdpowiedzUsuń

Nigdy się nie poddawaj!! Choćby brakowało Ci już sił. Nigdy! Bo pamiętaj... gdzieś tam daleko czeka na Ciebie szczęście o które warto było powalczyć....

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...