Nareszcie do mnie dotarł, i to kilka minut temu...... na dodatek z przepięknymi kartkami okolicznościowymi i broszka z organzy....
są przepiękne.....
i tom wszystko przywędrowało od Claoodii
coś mi się wydaję że dzisiejszy wieczór nie będzie należał do XXX tylko do pewnego zajca :D Będę czytać dzieciom zajadając się poczęstunkiem kisielkowym ..... na przeczytanie mam 10 dni....
a potem zapraszam do zabawy.....
Oprócz Edwarda zająca pare dni temu dotarła do mnie pewna kaczuszka
oraz nici kreinik z mulinkami do dokończenia pracy konkurrsowej u Edi. Kaczuszka na fajnym małym tamborku, który może służyć potem jako ramka. Ale bardziej potrzebowałam do małych prac, np na kartki okolicznościowe....niestety w moich skromnych dłoniach zawsze kanwa wygląda jak powymietolona szmatka. hehehe no cóż może kiedyś się wprawię, w końcu haftowaniem zajmuję się od niespełna roku....
pozdrawiam wszystkich melośmiaczy
Nie poddawaj się, początek zawsze jest najtrudniejszy.
miłego czytania :) prezenciki super:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKarteczki miałam okazję na żywo podziwiać, są świetne :) Też musiałam sobie taki mały tamborek sprawić do haftowania drobiazgów, bardzo przydatna rzecz :) A Edward godny polecenia, moje dzieci słuchały jak zaczarowane ;)
OdpowiedzUsuńPiękne dodatki!!!! życzę miłej lektury!
OdpowiedzUsuńŻyczę miłej lektury , piękna książka. wspaniale prezenty otrzymałaś :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest CUDOWNA.. Sama ją czytałam z zapartym tchem i zajęło mi to dosłownie chwile:)
OdpowiedzUsuńsuper prezenciki pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuń